[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/mobiquo/smartbanner/head.inc.php on line 70: Undefined variable $tapatalk_dir_name Port Lotniczy Zwierzogród-Jęzorek - Związek Kalkilistycznych Republik Muratyckich
Na zwierzogrodzkim lotnisku wszystko było już przygotowane. Podeścik, schody, dywan, dekoracje, a także flagi - Suderlandu oraz Muratyki. Czekano teraz tylko na przylot Elektora Państwa Suderlandzkiego Karla von Schwarzengraua, którego samolot miał wkrótce wylądować na lotnisku. Pierwszy Towarzysz Kaspar Waksman-Dëter, ubrany w swój skórzany płaszcz oraz rękawiczki czekał na Gościa przed schodami przy których miał wylądować pojazd. Orkiestra dostrajała swoje instrumenty, aby za dosłowną chwilę rozpocząć wielki koncert na cześć JE Schwarzengraua.
Kaspar Waksman-Dëter
Pierwszy Towarzysz Związku Kalkilistycznych Republik Muratyckich
Z 5-minutowym opóźnieniem, na lotnisku wylądował samolot rządowy Państwa Suderlandzkiego z głową państwa. Po chwili wyszedł z maszyny i rozejrzał się. Zszedł po schodach i wzdłuż rozłożonego czerwonego dywanu, przeszedł w kierunku Pierwszego Towarzysza Kaspara Waksmana - Dëtera.
Waksman wystąpił krok do przodu i uścisnął rękę Karla na którego widok bardzo się ucieszył. Orkiestra zaś gdy tylko zobaczyła, że obydwaj Panowie stanęli na baczność zaczęła grać hymn Państwa Suderlandzkiego. Z racji nieposiadania jeszcze hymnu przez ZKRM, ten nie został odegrany. "Karl stary druhu! Jak tam się leciało? - zapytał Karla Waksman gdy obydwaj podążali przez budynek terminala do przygotowanej już rządowej limuzyny.
Kaspar Waksman-Dëter
Pierwszy Towarzysz Związku Kalkilistycznych Republik Muratyckich
"Leciało się bardzo dobrze. Mam duszę lotnika i lubię latać samlotem. Przy okazji z okna maszyny zawsze widać piękne lądy i morza." - odpowiedział Elektor Państwa Suderlandzkiego. Droga do limuzyn nie była długa i przywódcy stanęli już obok samochodów, szykując się do zajęcia miejsc.
Podchodząc do limuzyny drzwi od niej zostały już otwarte przez szofera, któremu Waksman podziękował za służbę. Do pojazdu wsiadł najpierw Elektor PS, za nim zaś Pierwszy Towarzysz ZKRM. Gdy Panowie się już usadowili, PT dał sygnał kierowcy do odjazdu. Limuzyna ruszyła w kierunku Rynku Starego Miasta. Gdy tak jechali Waksman nagle wyciągnął litrową buteleczkę najlepszego muratyckiego spirytu, którą następnie wręczył Karlowi - Masz tutaj, to taki nieoficjalny prezencik ode mnie. Lepszego w tym kraju nie znajdziesz. Mówię ci, płynne złoto! - podśmiechując się poprawił sobie kołnierzyk.
Kaspar Waksman-Dëter
Pierwszy Towarzysz Związku Kalkilistycznych Republik Muratyckich
Karl von Schwarzengrau bardzo podziękował za prezent - "Jak pić to najlepsze trunki!" odpowiedział. Po chwili z torby wyjął swój prezent dla Kaspara Waksmana, który był starannie zapakowany w specjalnie przygotowanym pokrowcu. "A to mój prezent dla Ciebie. Oto jeden z moich ulubionych pistoletów. Zawsze go ze sobą noszę, nawet jak jest nienabity. Zapytasz - dlaczego? On bardzo ładnie wygląda i pasuje do munduru czy stroju galowego. Dodaje elegancji, ale też może się przydać w nadzwyczajnej sytuacjj. Kiedyś na polowaniu dokładnie taki sam pistolet mnie uratował. Jest grawerowany - producent pomalował go specjalnymi srebrnymi farbami i pozłocił. Proszę bardzo!".
Kaspar odebrał prezent i bardzo serdecznie podziękował Karlowi za podarek - "Bardzo ci dziękuję! Przyznam szczerze, że to jest coś czego potrzebowałem ostatnimi czasy. Wśród obywateli czy przyjezdnych nadal czają się ci, którzy chcą mnie... No wiesz, "zaciukać". Ostatnio np. ktoś chciał strzelić do mnie jak szedłem do sklepu na zakupy, ale na szczęście w czas go zwinęli. Takie cuda dzieją sie w tym kraju. Potem się okazało, że ten człowiek był ścisłym współpracownikiem Federacyjnych Sił Zbrojnych. I jak ja mam się poczuć w takiej sytuacji? Kraj który założyłem i współtworzyłem teraz chce się mnie pozbyć. Smutne i śmieszne." - po tym wywodzie Pierwszego Towarzysza limuzyna zawinęła pod jego siedzibę czyli dawny Pałac Prezydencki. "Ale zaraz zaraz, mieliśmy jechać na Stare Miasto, panie kierowco!" - krzyknął Waksman do kierowcy limuzyny, który otwierając okienko zwrócił się do obu Panów - "Najmocniej przepraszam, takie dostałem polecenie. Tłumaczono mi to napiętym grafikiem i tym, że na Rynku coś remontują i średnio się nadaje na wizyty gości zagranicznych..." - to rzekłszy zamknął okienko, a szofer otworzył drzwi z obu stron. Idąc w kierunku wejścia do Pałacu PT Elektor PS JE Karl von Schwarzengrau został obdarowany kwiatami o podarkami od muratyckiej młodzieży. Waksman pomógł mu w niesieniu tego wszystkiego, bo trochę tego było. Następnie obydwaj udali się na balkon na którym czekały na nich już dwa specjalne przygotowane fotele oraz mały poczęstunek - owoce oraz napoje. Za chwilkę miała rozpocząć się parada wojskowa...
Kaspar Waksman-Dëter
Pierwszy Towarzysz Związku Kalkilistycznych Republik Muratyckich
"No Kaspar, Muratyka zrobiła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie! - na pożegnanie powiedział Elektor Państwa Suderlandzkiego na zakończenie wizyty. W godzinach wczesnej nocy, samolot rządowy Państwa Suderlandzkiego wystartował z lotniska stolicy Muratyki i udał się w kierunku stolicy Państwa Suderlandzkiego - Delilandu. Przed samym odlotem Elektor pozdrowił Naród Muratycki, a w prywatnej rozmowie z Pierwszym Towarzyszem, zaprosił go do Państwa Suderlandzkiego.